sobota, 11 kwietnia 2015

Przepraszam, że tak długo nie było:9 ale żle się czułam i jeszcze mam sporo nauki... za parę dni dosłownie pisze egzaminy 3 klas gimnazjum i bardzo mi zależy na jak najwyższej liczbie punktów. Muszę się dostać do dobrej szkoły:D Rozdziały będą teraz, no ogólnie, nie wiem kiedy. Jak będą to będą. Proszę o komentowanie:) zobaczmy ile was jest ŁOWCY. ps. miłego czytania. jest krótki a o dalszych rozmyślaniach i przeszłości naszych bohaterów dowiecie się czytając:)

OCZAMI JACE'A

Ta mała daje mi w kość. Szkoda.. będę musiał być bardziej ekstremalny. Nauczymy i przećwiczymy kilkanaście sposobów na złagodzenie dziwnej nieporuszonej mną dziewczynki. Sądzę, że jest młodsza ode mnie. Ile? Jeszcze nie wiem, ale skoro mamy mnóstwo czasu na poznanie się to tego i owego się dowiem. Iz na pewno doda swoje niezliczone uwagi na jej temat. Zawrócę jej w głowie, opowiem kilka słodkich i niesamowitych historyjek, o tym jaki jestem niesamowity itp.… i tak oto mała będzie błagać o coś więcej. Przecież zawsze tak jest i tym razem i następnym, bo to mi się nigdy nie znudzi, ale radziłbym aby dziewczynek rodziło się więcej. I tak dostanę czego chcę i lecimy do następnego kwiatuszka żeby go chwilowo zapylić. Zatracę się na parę chwil i dam rozkosz, a potem odlot i papa.
A najlepsze jest to, że Alec się w niej podkochuje. Ciekawe czy nasza mała Lar zdaje sobie z tego sprawę. Nawet jeśli to Alec będzie musiał poczekać na swoją kolej, po moim zapyleniu. No cóż po tym on będzie musiał ją pocieszyć i oboje będą nieszczęśliwi tak jak ja przez Anabel. Anabel, Anabel…Pięknie brzmi. Złamała mi serce i dusze. Teraz nic z nich już nie zostało, a ja nie mogę się dalej z tym pogodzić mimo, że minęły już prawie 4 lata. Kochałem ją, a ona mnie. Nie mogliśmy być razem. Robiliśmy rzeczy, o których nikt nie wie. Z resztą i tak nikt się nie dowie. Teraz ubóstwiam robić prawie tak samo wszystko jak ona mi. Wiedziała. Nie dała nam szansy, czasu…NIC!!! Tylko pustka i wspomnienia, które niszczą. Powinna się nazywać Anabel Suka, a nie Anabel ….
-Jace, słuchasz nas w ogóle? Czy już całkiem wyleciałeś myślami po za rzeczywistość? Musimy was jakoś rozdzielić, więc kretynie wpadnij na plan i go zrealizujemy- Izzy zabije Cię. Pomyślałem.
-Mi to nie przeszkadza. A tobie Clary?-zapytałem
-Nie w ogóle! Jej to oczywiście pasuje, no bo nie może nawet sama zrobić rzeczy fizjologicznych, idioto!
-Alec to i tak nic nie da. Jace ma okres i hormony działają w zła stronę- Clary, ty mały…
-Nie liczcie na mnie-powiedziałem i już miałem się oderwać od rudowego poranka kiedy coś…
-Albo zrobisz jak ci zagram, albo utnę te rączkę i wtedy będzie święty spokój! Wiec radzę posłuchaj uważnie, a może ją ocalisz-wysyczała, wykrzyczała i może coś więcej…- I nie wkurzaj mnie więcej!- Już mnie nie było. Zapadłem, gdzie?...

3 komentarze:

  1. Rozdział SUUUPEEER <3<3<3 Dodaj szybko NEXTA !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra rozdział. Typowy Jace xD Daj szybko nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwy Jace xD. Niesamowity rozdział. Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń

Komentowanie dozwolone wszystkim czytającym bloga:D